Polonia Mozambik
Ciekawe miejsca w Mozambiku
Prowincje w Mozambiku - Jak dojechac, atrakcje turystyczno
- wypoczynkowe, opis terenu, plaze, ludnosc - material posegregowany wedlug
prowincji Prowincje
Mozambiku Info htm
Wyspa Mozambik - Pierwsza stolica Mozambiku, polaczona waskim
mostem z ladem Wyspa Mozambik 2k txt
Spacer po najciekawszych miejscach Maputo
Mozambik jest olbrzymim krajem i bardzo interesującym,
właściwie każdy począwszy od turysty do biznesmena może znaleźć dla
siebie atrakcje. Właśnie z tego względu w Mozambiku spotkać można obywateli prawie wszystkich narodów. Swoje miejsce w tym
jeszcze egzotycznym kraju, mają również Polacy. Niektórzy mieszkają w Mozambiku od dwudziestu kilku lat, inni przyjechali niespełna
rok temu. Łatwo o takie rozeznanie, gdyż Polaków w Mozambiku jest doprawdy niewielu.
Większość rodaków osiedliła się w Maputo, stolicy Mozambiku. Niegdyś była
to najpiękniejsza stolica Afryki, a dziś widać gdzie
niegdzie ślady ówczesnego piękna,
ZDJECIE: Biblioteka
które nadal zachwyca. Nowe znaki świetności wznoszone po zakończeniu wojny w 1992 r.,
wielkiej klęsce żywiołowej w roku 2000, nękających Mozambik fali powodziowych jak i ataków cyklonów, dokończyły dzieła
zniszczenia. Kraj był niemalże całkowicie zdewastowany, a w stolicy jak w lustrze krytyki ukazuje się ta rzeczywistość. Jednak przez
te dwa lata, kiedy można było cos już zrobić, zostało zrealizowane bardzo wiele; odbudowano wiele ulic, postawiono wiele hoteli,
szkól. Maputo, mimo iż zniszczone nadal przyciąga turystów i ludzi interesu. Do tej sytuacji przyczynili się również członkowie klubu,
którzy służąc swa pomocą wielokrotnie oprowadzali Polaków po atrakcyjnych miejscach miasta.
ZDJECIE: Katedra
Centrum miasta jest miejscem ciekawym architektonicznie
jak i spojrzeniem na serce miasta, na którym widnieje Urząd Miasta sąsiadujący z kościołem nazywanym katedralnym. Tuz za nim hotel Rovuma Carlton, w którym odbywał się cocktail z udziałem
przedstawicieli Ambasady RP w Pretorii (Konsula Generalny i Konsul Handlowy) oraz członków CPA i grupy przedsiębiorców z Polski
(rok 2000). Sukces był ogromny, gdyż zostało nawiązanych wiele owocnych kontaktów.
Idąc w stronę oceanu mijamy pierwszy budynek zbudowany z blachy w Maputo.
Dochodzimy do Parku Jardim Tundro, gdzie w
soboty można być świadkami radości nowożeńców robiących zdjęcia.
Przed główną bramą parku widnieje Pomnik Samora Machel
(I Prezydent Niepodległego Mozambiku). Park jest zadbany i bogaty w egzotyczne rośliny pochodzące nie tylko z Mozambiku.
Można zasiąść nad basenikiem z rybkami lub udać się na przechadzkę podziwiając różnorodność kwiatów i kwitnących krzewów.
Wrażenie robią olbrzymie kaktusy, jak również nietoperze oblepiające drzewa. Nie znając alejek i ścieżek można by nawet się zgubić,
jednak nie sposób, gdyż każda z alejek prowadzi do furtek, za którym są oznakowane nazwy ulic. Kierując się nadal w stronę oceanu
można skorzystać z bocznego wyjścia z parku, gdzie rozpościera się widok na front poczty głównej.
ZDJECIE:
Katedra i Hotel Rovuma Carlton H.
Poczta jest bardzo istotnym punktem miasta dla Polaków,
ZDJECIE: Poczta Glowna
jako, ze tam znajdują się skarby pochodzące również wprost z kraju, listy od
rodziny, przyjaciół, znajomych, jak i gazety. A to wszystko, gdy pisane jest w j. polskim raduje serce i dodaje sil na każdy kolejny
dzień, skracając jednocześnie odległość pomiędzy Mozambikiem i Polską. Kilka kroków od poczty głównej mieści się biblioteka
narodowa w pięknym pokolonialnym budynku, a tuz obok niej drukarnia. Zaraz tez wylania się najwyższy budynek Maputo mający 33
piętra. Jest to wieżowiec zamieszkiwany przez lokatorów, a na najniższych piętrach (5) znajdują się sklepy, banki, telekomunikacja i
różne biura. Na skrzyżowaniu wieżowca 33 piętra, drukarni jest również hotel Tivoli.
Korzystamy już z samochodu by dostrzec Av 25 de Setembro mijając po drodze z lewej strony fortecę wzniesioną przez
Portugalczyków, a prawie, że naprzeciw oddzielone tylko placem, na którym odbywa się handel pamiątek mozambickich, widać
Muzeum Monet.
ZDJECIE:
33 Pietrowy Budynek
Nie zbaczając z ulicy głównej docieramy na rynek główny „Mercado Central”, pozostawiając za sobą po drodze wiele banków i
sklepów. „Mercado Central” jest olbrzymim rynkiem, na którym zakupów świeżych warzyw, owoców, wytworów sztuki
mozambickiej, dokonują również Polki. W świecie, Polki znane są z zaradności i gospodarności, ale również z upodobań do kuchni
narodowej. Można niekiedy spotkać na Rynku Centralnym Polki, zwłaszcza, gdy w kilka osób, wyszukują produktów i głowią się
jednocześnie nad kompozycją Polskich potraw z mozambickich artykułów.
Znajdujemy się już na dworcu kolejowym,
zaprojektowanym przez samego Eifla. Na placu przed dworcem kolejowym znajduje się
pomnik kobiety trzymającej węża, a poniżej płaskorzeźby żołnierzy. Z miejscem tym wiąże się legenda.”
Dawniej, gdy miejsce to
bogate w dziką przyrodę, a ludność lokalna mieszkała w swoich tradycyjnych domkach, na społeczność tę padła klęska. Mieszkańcy
ginęli masowo, a sprawcą tych zbrodni był wąż. Nikt nie potrafił nic zaradzić. Mieszkała tam również kobieta, piękna, mądra i
pracowita. Zawsze o świcie wstawała jako pierwsza ażeby ruszyć w daleką drogę i przynieść wodę, a następnie gotowała, prała,
sprzątała. Słyszała jak rada mężczyzn debatowała nad problemem i była zmartwiona ze nie mieli żadnych rozwiązań. Któregoś
ranka, jak co dzień obudziła się o brzasku, zabrała na głowie naczynie, jako, że jest to w zwyczaju afrykańskich kobiet, i ruszyła po wodę. Jak
co dzień, również tego dnia; gotowała,
ZDJECIE: Widok z placu Muzeum
ale tym razem gotowała tylko wodę. Wyszła z domu niosąc na głowie naczynie z wrzątkiem i
udała się wprost na miejsce najniebezpieczniejsze wówczas w okolicy. Wąż oczywiście czyhał zatajony, a kiedy kobieta była już
blisko, rzucił się na nią, wpadł do wrzątku. Tym sposobem jedna kobieta uratowała całą społeczność”. Dziś o legendzie tej przypomina
pomnik postawiony na cześć prostej, ale niezwykle odważnej kobiety.
Docieramy do Av. Edwardo Mondlane przebiegająca wzdłuż miasta, najdłuższa ulica Maputo, na której znajduje się pomnik wielkiego
męża Mozambiku, pierwszego prezydenta partii walczącej przeciwko okupacji portugalskiej - Eduardo Mondlane.
Przejeżdżamy przez Rondo 21 de Outubro i dalej Av. De Angola, już prosto docieramy do portu lotniczego. Budowle się zmieniają,
gdzie niegdzie widnieją niczym ukryte w szacie bananowców chatki najbiedniejszych mieszkańców stolicy.
Firma linii lotniczych LAM
(Linhas aereas de Moçambique) jest olbrzymia zatrudniająca wielu pracowników, ale wśród nich znajdują się również
mozambijczycy, będący absolwentami Polskich Szkól Wyższych. Port lotniczy mieści się w dzielnicy Bairro do Aeroporto i graniczy z dzielnicami
Maxaquene ”A”,”B”,”C”: Malhangalene, Mafalala, Minkajuine, Xipamamanine oraz Chamanculo. Są to dzielnice mieszkalne, gdzie toczy
się życie codzienne społeczności mozambickiej, przeplatane oddziaływaniem kultur różnych nacji.
ZDJECIE: Lotnisko
Udajemy się na Praça dos Heróis, ozdobionym dużych rozmiarów dziełem, wielkiego mozambickiego artysty malarza
Malangatane. Na Placu Bohaterów odbywają się uroczystości ku czci dzielnych mężów Mozambiku.
Wieloma uliczkami dojeżdżamy do Av. 24 de Julho, tuż na przeciw parku widnieje Muzeum rewolucji, gdzie na
parterze, przy samym wejściu umieszczony jest jako eksponat, samochód byłego prezydenta Grupy walczącej Frelimo (Eduardo Mondlane).Mijamy
sklepy, kawiarenki, kościoły rożnych wyznan, aż zgłębiamy się w Av. Filipe Samuel Magaia, gdzie mieści się Hotel Moçambicano,
który udzielał gościny pierwszej grupie Polskich biznesmenów.
Kierując się w stronę oceanu,
kolejna przecznica to Av. Ho Chi Min, na której znajduje się Museum de Arte. Muzeum Narodowe
Sztuki jest udostępnione do zwiedzania bezpłatnie i wystawiane są tam dzieła głównie twórców mozambickich, ale także spotkać
można wystawy organizowane przez obywateli innych krajów. Również Polacy mieszkający w Mozambiku przygotowują się do
przedstawienia widoków polskich artystów.
ZDJECIE: Dwa wiezowce - jedyne
blizniaki
Wracamy ponownie na Av. 24 de Julho by mijając znowu banki, kawiarnie, kawiarnie internetowe, Ministerstwa, sklepy, również
zawitać do sklepu nazywanego Inter Franca, dawniej działającego na zasadzie doskonale niegdyś w Polsce znanych Pewexów, gdzie
towar można było kupić jedynie za dolary i randy (waluta RPA). Teraz jest to jedynie sklep, nie mniej, chętnie odwiedzany przez
Polki, a zwłaszcza uciechę mają dzieci, które zatrzymują się przy stoisku ze zwierzętami, by pobawić się z małpkami, pieskami i podziwiać
inne stworzenia. Podążamy na dalszy spacer, mijając Hotel Santa Cruz, przy którym skręcamy, aby ponownie podziwiać z oddali
widok oceanu, zauważalny miedzy zabudowaniami i przemieszczamy się do Av. Patryce Lumumba, na której znajduje się wiele
nowych i odrestaurowanych hoteli. Są tam hotele; H. Monte Carlo, H. Girassol (Słonecznik, gdyż jest to budynek okrągły), a
następnie H. Escola Andalucia (jest to jednocześnie hotel i szkoła hotelarska). Podążając dalej przed siebie, mijamy szkolę
średnią, a oczom naszym ukazuje się piękny widok. Park położony na skarpie, z którego rozpościera się widok na dolną część
miasta i oczywiście widać już doskonale rzekę Maputo, która wpada do Oceanu Indyjskiego.
Tuz przy parku jest Plac Muzeum, na którym znajduje się Muzeum
Historii Naturalnej. Muzeum jest atrakcją nie tylko dla
dzieci, ale i dla osób dorosłych, oprócz wielu ciekawie wystawianych eksponatów etnicznych są zwierzęta
wypchane, ustawione tak jak w naturalnych warunkach ich egzystencji. Muzeum zawiera najciekawszą i jedyną na świecie kolekcję;
rozwoju słonia w życiu płodowym. Czytając księgę pamiątkowa wpisu gości, napotykamy na sporo nazwisk polsko
brzmiących czy choćby wpisów poczynionych w języku polskim. Na terenie parku ustawione są rzeźby zwierząt
prehistorycznych jak również skamieniałości.
Aby odpocząć udajemy się na kawę do restauracji Hotelu
ZDJECIE: Muzeum Historii Naturalnej
Cardoso, a znamy go dobrze gdyż odwiedzaliśmy w nim
Polki, niegdyś mieszkające tu na okres czasowy. Z Av. Martires de Mueda ruszamy samochodem do kolejnego
punktu; Muzeum Geologii, gdzie możemy podziwiać skały, minerały i kamienie szlachetne całego Mozambiku.
Ponownie wpisując się do księgi
pamiątkowej, ZDJECIE:
Siedziba Premiera RM widzimy wiele wpisów w j. polskim, tym bardziej, ze we wrześniu 2002 odbyła się w Maputo światowa
konferencja obejmująca tę tematykę. Polskę reprezentowały dwie osoby ze świata nauki, które zatrzymały się w Hotelu
Rezydencjalnym Hoyo Hoyo, (co oznacza WITAMY), który właśnie mijamy podążając Av. Francisco Orlando Maguambwe.
Dojeżdżamy do Av. Eduardo Mondlane, pozostawiamy za sobą olbrzymi szpital nazywany Hospital Central Maputo. Av.
Edwardo Mondlane krzyżuje się, kończąc swój bieg z Av. Jullius Nyerere, mijamy kilka restauracji, najlepsze kino Xenon w
Maputo i hotel Avenida, w którym chyba najczęściej zatrzymują się Polacy przebywając gościnnie w stolicy RM.
Dalej po prawej stronie mijamy najwytworniejszy w Maputo, Hotel Polana. Nazwa hotelu daje wiele do myślenia, gdyż takiego
słowa nie znajdujemy ani w j. portugalskim ani w językach macierzystych Mozambiku. Natomiast istnieje wiele znaczeń tego
słowa w języku polskim. Tak, więc członkowie CPA, już wielokrotnie snuli domysły na ten temat. Jest to ciekawa
zagadka, którą z nadzieją przyjemnie będzie rozwikłać.
ZDJECIE: Plaza Maputo
Pogrążeni w zadumie znaleźliśmy się już a Av. Kenneth Kaunda,
nadal będąc w najlepszej dzielnicy Maputo –
Sommerschild, gdzie rozpościera się widok na wiele ambasad jak i teren siedziby prezydenta Mozambiku. Następną dzielnicą jest
Sommerschild II, która zachwyca pięknem willi, hoteli, a tuz przed nami widok przepiękny, wprost na ocean. Zatrzymujemy się
na chwile by zaczerpnąć morskiego powietrza i znaleźć kilka skarbów na plaży;
muszle, rozgwiazdy, jeżowce etc. Ruszmy w dalszą drogę cały czas brzegiem oceanu, nad którym już wyrasta wał ochronny, mijamy kawiarnie, przejeżdżamy
pod mostem, pozostawiając, co odważniejszym kierowcom ulice serpentyny. Skręcamy ostrym zakrętem w lewo na rondo,
jedziemy nad brzegiem oceanu mijając rzędy palm kokosowych a z drugiej strony FACIM miejsce gdzie, corocznie odbywają
się ogólno - mozambickie targi handlowe.
Docieramy do przystani, gdzie
można
ZDJECIE: Spacer nad oceanem Maputo
odbyć również wycieczkę promem na Catembe. Tuz obok widnieje pięknie położona
siedziba Premiera, mieszcząca również Ministerstwo Finansów. Mijamy ją i przeciwległy Park Biegaczy, podążamy Av. 25 de
Setembro mijając budynek telewizji mozambickiej TVM oraz nowe budowle wzniesione zaledwie w ciągu dziewięciu miesięcy,
hotele, główną siedzibę telefonii komórkowej, docieramy do Portu Maputo. Można tutaj przywitać przybyszów jak i dokonać
zakupu wspaniałych owoców morza, krewetek czy pysznych ryb. Oglądamy promieniejący zachód słońca. Mieniący się
poświatą taniec barw od pomarańczowego poprzez różowy i fiolet, aż do rozjaśnionego czerwonego przechodzącego na
końcu w kolor cytrynowy przeplatany delikatną zielenią, na niebie koloru indygo zlewającym się z wodą oceanu. Od oceanu
powiewa lekki wietrzyk, zapowiadający piękny wieczór i atrakcje nocnego życia miasta.
Prawa autorskie zastrzezone.
Strone edytuje i redaguje Piotr Sobczak, (Peter Sobczak), USA oraz redaguja Panstwo Alberto T. Mabjaia i Dorota Mabjaia,
Mozambik. Uwagi dotyczace funkcjonowania tej strony, propozycje zmian oraz dodatkowe materialy prosze zglaszac do
Webmaster, koniecznie podajac
nazwe i adres strony (Polonia Mozambik, http://poloniamozambik.tripod.com). Dziekujemy!
Podobna strona Polonia San Diego, Kalifornia
http://www.poloniasandiego.us